Pierogi ruskie — historia prawdziwa
Kiedy pomyślicie o pierogach to zapewne na myśl przychodzą Wam — ruskie. Pierogi ruskie to danie, które na polskich stołach gości od wielu lat. Jadane na co dzień i od święta. Ziemniaczano-twarogowy farsz skradł nasze serca. Są jednym z najbardziej charakterystycznych potraw w naszym menu, ale także poza granicami Polski. Skąd jednak wzięły się w naszym kraju? Cofnijmy się nieco w czasie…
Historia tej potrawy wbrew pozorom i nazwie, nie zaczęła się na terenie dzisiejszej Rosji. Często sugerując się nazewnictwem, przypisujemy im błędne pochodzenie. Wszystko rozpoczęło się na Ukrainie, gdzie biały ser, według tamtejszych wierzeń miał przyciągać dobre duchy i wygonić złe. Był symbolem dobrobytu, zdrowia i powodzenia. Pierogi te były przyrządzane przy okazji obrzędów, świąt i towarzyszyły ważnym uroczystościom. Można stwierdzić, że bez nich nie było świętowania i była to najważniejsza potrawa na stole biesiadnym.
Ruskie czy polskie?
Dawniej jedzenie było nieodzownym elementem kultury i często było czymś więcej niż tylko daniem. Po dziś dzień na wsiach i miasteczkach nadal tak jest, a symbolika, jak w przypadku białego sera nie mieszka tylko w legendach, ale jest praktykowana. Jedzenie ma moc!
Początek ruskich pierogów, które znamy w dzisiejszej postaci to tereny Rusi Czerwonej — obejmowały północno-zachodnią Ukrainę i południowo-wschodnią Polskę. Stąd też ich nazwa. Było to danie popularne wśród Polaków zamieszkujących Galicję wschodnią i dlatego Ukraińcy do dziś nazywają je… polskimi pierogami. Tak naprawdę pierogi ruskie polskimi stały się po drugiej wojnie światowej i utracie Lwowa. Często gościły w tamtych czasach w anegdotach, które przybliżały ówczesnaą sytuacje polityczną i zmiany gospodarczo-społeczne, a żart:
„ — Kto zamawiał ruskie?
— Nikt, same przyszły…”
wiele nam o tym mówi.
Co ciekawe, kiedy Lwów i okoliczne ziemie trafiły do ZSRR, dopiero wtedy zaczęły być nazywane ruskimi od Rusi. Najdłużej nowa nazwa przyjmowała się we Wrocławiu, tam nosiły nazwę pierogów lwowskich ze względu na dużą ilość zamieszkujących to miasto repatriantów ze Lwowa. Dla nich Lwów to nie była obca Ruś, tylko ich własny prawdziwy dom. Jak widać zatem, historia nazwy jest dość skomplikowana, a sama ich wędrówka, mimo że w bliskich granicach, również nie ułatwia poznania jej genezy.
Pierogowe legendy
Jednak jak to często bywa każdy kraj, ma swoje legendy, także te związane z jedzeniem i potrawami. One również rzucają nieco światła na pochodzenie ruskich pierogów, choć oczywiście ile w tym prawdy nigdy się nie dowiemy. Jednak właśnie w takiej postaci jest przekazywana z pokolenia na pokolenie i brzmi bardzo romantycznie.
Święty Jacek Odrowąż wyruszył w podróż na Kijów, by tam nawracać pogan i głosić Słowo Boże. Jego pamiątką i największym darem, który postanowił z tamtych terenów przywieść ze sobą do Polski były właśnie pierogi z białym serem. Święty Jacek podzielił się nowymi smakami z rodakami, które ich zachwyciły i odtąd stały się nieodłącznym elementem na kulinarnej mapie polski.
Historia pierogów ruskich nie jest jednoznaczna. Zmieniały nazwy, zmieniały regiony, zmieniały prekursorów. Nie można im jednak odmówić jednego — ich pyszny smak pozostaje niezmienny! Tak jak w przypadku ryby po grecku czy placka po węgiersku możemy się zastanawiać nad pochodzeniem bez końca, słuchać przypowieści, legend, czytać stare książki kucharskie lub zapiski kuchmistrzów, natomiast dla całego świata pierogi ruskie będą zawsze polskie i na przestrzeni lat także my traktujemy je jako naszą potrawę narodową. Obok kiełbasy i bigosu będą wieść prym przez następne dziesiątki lat.